My jesteśmy żywym Kościołem

 

23 września 2010 r. tysiące wiernych modliło się w wiedeńskiej Katedrze Świętego Szczepana Męczennika o pokój.

 

  • wieden

     Już po raz trzeci w Katedrze Świętego Szczepana Męczennika w Wiedniu zgromadziło się tysiące wiernych na wielką modlitwę o pokój, która jak co roku odbywała się pod hasłem "Message for you".

     Organizatorami wieczoru modlitewnego były wspólnota modlitewna "Oaza Pokoju"(www.oasedesfriedens.at), "Akcja modlitewna Maryi - Królowej Pokoju - Medziugorje" (www.gebetsaktion.at) oraz "Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Św. Jana Jerozolimskiego zwanego Maltańskim" (Wielki Przeorat Austrii) (www.jg-online.at) - przy współudziale licznych wspólnot i grup modlitewnych archidiecezji wiedeńskiej.

     Wśród gości honorowych wielkiej modlitwy o pokój znaleźli się tym razem Marijia Pavlović-Lunetti oraz Ivan Dragicević z Medziugorja. Należą oni do grupy widzących, którzy od roku 1981 do dziś niosą świadectwo objawień Matki Bożej.

     "Życzeniem każdego duszpasterza byłoby zastać kościół tak wypełniony wiernymi, jak dzisiaj ta katedra" - oświadczył Ivan na końcu Uroczystości Eucharystycznej, której przewodził Monsignore dr. Leo Maasburg, dyrektor krajowy "Missio" - Papieskich Dzieł Misyjnych w Austrii. "My jesteśmy żywym Kościołem" - powiedział Ivan do wiernych i dodał: "Matka Boża przychodzi do nas, chce dodać nam wszystkim odwagi i pocieszyć nas. Dlatego na końcu każdego objawienia mówi: <<Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie>> Dzisiaj mówi do nas: <<Dziękuję, że przyjęliście moje orędzia i żyjecie nimi. Dziękuję, że jesteście moimi misjonarzami, moimi apostołami, niosącymi moje orędzia światu, że będziecie nosicielami dobrej nowiny>>."

     Ivan Dragicević, który wspólnie z Marijią Pavlović-Lunetti miał objawienie maryjne podczas wcześniejszej modlitwy różańcowej, opowiadał po Mszy o swoim spotkaniu z "Gospą", jak widzący z miłością nazywają Matkę Bożą w języku chorwackim. Jak sam twierdzi, bardzo trudno mu przedstawić to spotkanie, ponieważ nie ma odpowiednich słów, żeby opisać piękno Matki Bożej. "Codziennie przygotowujemy się poprzez modlitwę różańcową na Jej przyjście. W czasie modlitwy czujemy już coraz bardziej Jej obecność w naszych sercach. W momencie, kiedy Marijia i ja przerwaliśmy modlitwę i nie słyszeliście naszego głosu, to była właśnie chwila Jej przyjścia. Najpierw przychodzi światło, kawałek nieba wraz z Nią. Potem niczego już nie zauważamy wokół siebie, nie mamy poczucia czasu, ani przestrzeni, - wyjaśniał ojciec czworga dzieci, żonaty z Amerykanką. "Dzisiaj Gospa była bardzo zadowolona, wyciągnęła ręce i modliła się nad wami, szczególnie nad obecnymi księżmi i nad chorymi. Modliła się o powołania w Kościele i błogosławiła wszystkich zgromadzonych. Błogosławiła wasze sprawy i wasze rodziny, szczególnie księży i Jego Ekscelencję Kardynała oraz całą Archidiecezję wiedeńską."

     Kardynał Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia, przybył pod koniec uroczystości mszalnej do katedry, aby po uwielbieniu Najświętszego Sakramentu udzielić końcowego błogosławieństwa. Podziękował Ivanowi i Mariji za ich długoletnią służbę Matce Bożej, jak również za ich powtórne przybycie do Katedry Św. Szczepana. Kardynał Schönborn zwrócił przy tej okazji uwagę na kilka spraw, które leżały mu na sercu: "Pamiętam jeszcze początki wspólnoty modlitewnej "Oazy Pokoju", która w każdy czwartkowy wieczór gromadziła się w Kościele OO. Dominikanów w Wiedniu na modlitwie różańcowej. Sam jestem Dominikaninem i już wtedy byłem zaskoczony tym jak wypełniony był w czwartki nasz kościół", - oświadczył arcybiskup Wiednia i dodał, że od tych początków minęło już prawie 30 lat. "Wy do dziś nie przestaliście się modlić. Dziękuję, że posłuchaliście Gospy i że dalej Jej słuchacie." W dalszym ciągu arcybiskup Schönborn wspomniał o "ikonie Matki Boskiej z Pócs w katedrze", która pierwotnie pochodzi z Węgier. "Na tej ikonie Maryja ukazała cud swoich łez i płakała całymi dniami. Jej łzy nawróciły wielu do wiary, - powiedział kardynał. Ta ikona przedstawia jeszcze coś innego, co odróżnia ją od zwykłych ikon Matki Bożej: "Na ikonach w typie Hodegetrii, gdzie Maryja jest przedstawiana jako "Wskazująca Drogę", wskazuje Ona zwykle na Jezusa, a Jezus błogosławi podniesioną dłonią. Tutaj jest inaczej: Maryja wskazuje na Jezusa, a Jezus wskazuje na Nią! Jezus wskazuje nam swoją matkę, co bardzo rzadko można zobaczyć na ikonach." Kardynał podziękował za to, że tak jak na ikonie Matki Boskiej z Pócs , również dzisiaj Maryja wskazuje nam swojego Syna Jezusa.

     Wśród szczególnych gości honorowych była również znana włoska siostra Elvira Petrozzi, która opowiedziała o założonej przez siebie wspólnocie "Cenacolo". W ponad 60 domach na całym świecie, które zostały założone przez Elvirę Petrozzi, umożliwia się nowy start młodym ludziom z problemami uzależnień. W 1997 roku również w burgenlandzkim Kleinfrauenhaid został otwarty dom wspólnotowy (www.cenacolo.at). Ciągle największa placówka "Cenacolo" znajduje się w Medziugorju.

     Całe ponad pięciogodzinne spotkanie modlitewne było transmitowane na żywo przez www.marytv.tv oraz przez www.kathtube.com. Strona internetowa "Mary TV" odnotowała tylko podczas samej relacji na żywo wejścia z ponad 70 krajów świata. W ciągu ostatnich trzech lat to coroczne spotkanie modlitewne w wiedeńskiej Katedrze św. Szczepana stało się jednym z największych spotkań religijnych w Austrii, tak że w tym roku podczas Uroczystości Eucharystycznej niemalże zabrakło przygotowanych Hostii, jak opowiadał później jeden z kościelnych katedry. I znów można było poczuć w Wiedniu tego wyjątkowego ducha Medziugorja.

 

Oase des friedens