O. John Bashobora o Medziugorju

o. John Bashobora

 

Materiał spisywany z nagrania mp3

Zdjęcie zaczerpnięte ze strony: www.radio.odnowa.org

      Ojciec dr John Baptist Bashobora jest aktualnie diecezjalnym koordynatorem Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w Diecezji Mbarara, w południowo - zachodniej Ugandzie. Studiował na Uniwersytecie w Rzymie, gdzie też uzyskał doktorat z teologii. O. John otrzymał od Boga wielki charyzmat w posłudze uzdrawiania i uwalniania. Wszędzie tam, gdzie pojawi się o. Bashobora, aby głosić Słowo Boże, Bóg uwalnia poprzez niego ludzi od złego ducha i uzdrawia z przeróżnych chorób. Temu pokornemu księdzu towarzyszą nieustanie wielkie znaki i cuda. Również za pośrednictwem o. Johna Bashobory, Bóg wskrzesił wiele osób! Ojciec Bashobora prawie każdego dnia słyszy kierowane do siebie słowa Jezusa, i jest także pośrednikiem w przekazywaniu tych słów innym.

 

     W 2007 roku był gościem w krakowskich Łagiewnikach. Konferencje z o. Johnem Bashoborą p.t.: "Strumienie Miłosierdzia" pod patronatem Jego Eminencji Kardynała Stanisława Dziwisza odbyły się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Ks. John Bashobora jest znany w Kościele jako bardzo aktywny kapłan w posłudze ewangelicznej. Od lat jeździ po świecie i służy ludziom swoim wielkim charyzmatem. Jeżdżąc po całym świecie codziennie głosi Chrystusa kilkudziesięciu tysiącom ludzi podczas spotkań ewangelizacyjnych, a także modli się nad tymi, którzy go o modlitwę proszą. Ks. John posługuje każdemu, kto przychodzi na spotkanie. Wiele osób po modlitwie daje świadectwo uzdrowienia z poważnych chorób oraz uwolnienia i uzyskania duchowej siły na drodze prowadzącej do świętości.

     Ojciec John mieszka w Ugandzie i tam także pracuje. Podobnie jak o. Jozo Zovko , który widział Matkę Bożą, opiekuje się ponad czteroma tysiącami sierot i dziećmi pokrzywdzonymi przez wojnę. Dodatkowo zajmuje się dziećmi chorymi na Aids. Sam łoży na ich utrzymanie i zapewnia im edukację.

     W listopadzie 2008 r. przyjechał do Warszawy. Zatrzymał się w parafii Ojców Dominikanów na Służewie przy ul. Dominikańskiej 2. Tam też odbyły się konferencje ojca Bashobory, które trwały od 21 do 23 listopada.

      Podczas konferencji, która miała miejsce w sobotę 22 listopada 2008 r., o. Bashobora wspomniał o swoim doświadczeniu podczas pobytu w miejscu współczesnych objawień Matki Bożej w Medziugorju. Swoje świadectwo poprzedził przemówieniem o umacnianiu w wierze, która bez działania jest martwa, oraz cytatami z Pisma Świętego. Poniżej przedstawiamy cytat z wypowiedzi o. Johna Bashobory dotyczący jego pielgrzymki do Medziugorja:

     "Pojechałem do Medziugorja. Zastanawiałem się, po co mam tam pojechać. My księża to naprawdę czasami jesteśmy trudni , ciężcy, trudno nam zaakceptować pewne rzeczy . Aby wyglądało to trudniej, wyjechałem z ludźmi ze Stanów Zjednoczonych, których nie znałem, a którzy przysłali mi list. Pytali mnie czy mogę jako ich kapłan pojechać do Bośni, do Medziugorja . I pytam sam siebie: << Czy ludzie tam chcą mnie zabić, po co oni do mnie dzwonią? >> Gdyby to było w Fatmie, to by nie było problemu. Gdyby to było w Lourdes, nie byłoby problemu. Zastanowiłem się i powiedziałem: <<Czy chcą mnie tam zabić, po co oni do mnie dzwonią?>> Poprosiłem o tydzień na namysł. Poszedłem do mojego biskupa i zapytałem:<< Ludzie zapraszają mnie do Medziugorja, czy powinienem jechać?>> Biskup powiedział: "Ja tam byłem! To cię przecież nie zabije, jedź!" Ale nadal się zastanawiałem i pytałem sam siebie, dlaczego jestem wezwany, aby jechać do Medziugorja? Pojechałem i było to naprawdę straszny dzień dla nas. Ludzie mi powiedzieli, że księża w Medziugorju mają pierwszeństwo w dostępie do miejsca, gdzie przychodzą wizjonerzy. Ostatecznie pojechałem. A tu mówią mi: "Dzisiaj księża nie maja pierwszeństwa, dzisiaj jest dzień dla sierot" A więc cóż, pozostałem przy murze. I pytałem sam siebie: <<Po co ja tu przyjechałem>> Ale Jezus chciał mi dać jedną lekcję : "Jesteś nauczycielem, sprawiasz, że lud czeka na ciebie często, i teraz ty sam musisz zrozumieć, jak oni się czują, kiedy czekają na ciebie." Więc teraz wiem, więc naprawdę wiem, co czujecie, kiedy się spóźniam. Przyszła jedna wizjonerka - przeprowadzili ją przez tłum ludzi. Patrzę, patrzę , patrzę - nic. I naglę słyszę - nawet sobie nie wyobrażasz, jak Bóg mocno czasami do nas mówi - widomość brzmiała: "Kocham moich księży, módlcie się za nich, a oni będą was błogosławić." (...) Ta kobieta powiedziała, że jutro się z nią spotkamy. No, więc wstaliśmy o drugiej w nocy, żeby pojechać do jej domu. Oczywiście ona wtedy spała, a my czekaliśmy tylko po to, aby o ósmej rano ją zobaczyć. Przyszła, i pytam siebie - daleko, daleko od niej stoję - zastanawiam się..i mówię: << Maryjo, po co mnie tutaj wezwałaś ?>> Ona (widząca przy objawieniu) coś zaczyna mówić . I powiedziałem : <<Nie widzę tutaj Najświętszej Maryi Panny, nie pokazała mi żadnego znaku, nic>>. Pomyślałem sobie: Pozostanę w ciszy. Przyszło mi na myśl, że gdyby Maryja naprawdę chciała, żebym ja tutaj był, na wszelki wypadek pomodlę się różańcem. I modlę się, modlę?. <<Mamo, dlaczego mnie tu wezwałaś? Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą.>> I kiedy zacząłem się tam modlić...myślę, że przysnąłem po prostu. Więc czuję, że ktoś mnie stuka w ramię. <<Ojcze, wizjonerka chce się z Tobą zobaczyć!>><< Ze mną?>><< Tak, chcą, żebyś wszedł tam na górę .>> Sądziłem , że ten ktoś wybrał nie tę osobę , że nie chodzi o mnie . <<Tak , tak Ciebie.>> Spośród tysięcy ludzi zawołano akurat mnie, abym przyszedł i pobłogosławił tych ludzi. Więc rozpocząłem błogosławieństwo i wiecie, co się dzieje kiedy my błogosławimy lud? Ludzie zaczęli upadać . Chaos . Kompletny chaos. Słyszałem , że biskup tego miejsca nie lubi tego typu rzeczy, jak spoczynek w Duchu Świętym. A wiec wszystko to zdarzyło się tak szybko. Powiedziałem: << Maryjo, dlaczego mnie tutaj wezwałaś?>> I usłyszałem słowo: "Moje dziecko, moje dziecko". A więc Błogosławiona Maryja Dziewica, wskazała z powrotem na mnie jako część ciała Chrystusa. Aby być nowonarodzonym w mocy Ducha Świętego, do tego charakteru Jezusa Chrystusa... życia Jezusa Chrystusa. W tamtym czasie , kiedy byłem przekonany o tym, znowu przez tłum pięćdziesięciu tysięcy ludzi, byłem wezwany - ksiądz John Babtist Bashobora z Ugandy. "Ty będziesz tym, który będzie prowadził ludzi podczas odprawiania drogi krzyżowej." Kiedy zacząłem, kiedy zaczęliśmy, ludzie kalecy byli uzdrawiani, doznawali różnych uzdrowień i naprawdę wiele się zdarzyło. Maryja powiedziała, Matka Jezusa mówiła: "Ja jestem waszą Matką i jeżeli narodzisz się na nowo przez moc Ducha Świętego do życia Mego Syna, staniesz się instrumentem mojego Syna". I widziałem tak wiele cudów, wiele... nawet nikogo nie dotknąłem. Nikogo nie musisz dotykać, Twoja wiara Cię zbawi, wiara...wiara w Jezusa Chrystusa...Amen.

     Więc czego się nauczyłem? Różaniec. Czym jest? Jest sercem człowieka odpowiadającego Bogu. Nikt mnie tego nie nauczył. Ja to po prostu zobaczyłem. Widziałem tysiące, tysiące ludzi trzymających różaniec...Czym jest różaniec? Tak naprawdę to było dla Maryi najważniejsze. To jest to, o czym Ona mówi. To jest doświadczenie Maryi z Bogiem. Było nam dane w mocy Ducha Świętego, przez nauczanie słowa. I za każdym razem, kiedy modlisz się różańcem , pamiętaj, jesteś człowiekiem, który został dotknięty przez Boga w mocy Ducha Świętego, aby odpowiedzieć na Jego miłość. I kiedy przyjmujesz tę miłość, kiedy przyjmujesz , nie wyrzucasz jej , stajesz się błogosławioną osobą, stajesz się błogosławieństwem dla innych.

     Druga rzecz. Miałem słowo: "Eucharystia" . Wiecie, gdy, patrzycie na Tabernakulum czyli na Jezusa obecnego w Eucharystii, spójrzcie na obraz Bożego Miłosierdzia, przypomnijcie sobie. (...) To właśnie On. Jest ukryty w Tabernakulum. Podobnie jest ukryty w wizerunku Jezusa Miłosiernego. Jan dał świadectwo. Gdy Jezus był na Krzyżu, żołnierz przebił mu bok i wytrysnęła krew, znak życia. A także woda, znak Ducha Świętego. Duch Święty łączy Cię z Jezusem. I Pismo Święte mówi, że ci, którzy są połączeni z Jezusem , nie są przeklęci ,mają życie. I ich życie jest mocne, duchowe. Eucharystia, różaniec i Pismo Święte. Nie tylko to. Musicie wyznać swoje grzechy, nie tylko to - musicie pościć. Post dotyczący jedzenia. Tak, ale także oczu. Jest bardzo łatwo pościć bez jedzenia. Często jest trudno rezygnować z oglądania, przyglądania się czemuś, szczególnie, jeśli chodzi o pornografię. Moi bracia i siostry, co widzicie najczęściej w swoich komputerach? Nagich mężczyzn, nagie kobiety. No dobrze - telewizory. Co jest w telewizji? Co widzicie, kiedy ludzie przechodzą przez ulicę? Idzie mężczyzna, widzicie te dziewczyny, które przechodzą obok. Widzicie te telewizory. Bóg tak naprawdę ubiera nas ponownie. Daje nam moc aby chodzić jako synowie i córki Boga. I Bóg chce dokonać dziś cudu w naszym życiu . Więc czym są te rzeczy, które powstrzymują was przed doświadczeniem Bożej miłości? Grzech. Czym zajmuje się Twój ojciec w domu? Czy on jest tym, który przynosi Tobie Boga? Kiedy przychodzi do domu pijany, kiedy kłóci się z Twoją matką. A co z Twoją matką? Kłóci się z Twoim ojcem. Jak się czujesz? Jak czują się dzieci? (...) Tak naprawdę dotyczy to całego narodu, a później naród po narodzie. Demonowi bardzo się to podoba. Więc, drodzy chrześcijanie, nie wszyscy rozumieją kim jest Bóg.(...) Mamy łaskę, podtrzymujmy ją. Będziecie wiedzieli duże zmiany w waszych rodzinach, módlcie się!

     O John mówił o tym, czego uczy nas Matka Boża, a potem przeszedł do dalszej części programu swojej konferencji.

     Ojciec John B. Bashobora opowiedział także wszystkim, krótką historię swojego życia, udowadniając, że Bóg ma plan pokoju, a nie zguby wobec każdego człowieka. W wieku dwóch lat stracił swego biologicznego ojca. Jako młody chłopiec mieszkał u swojej ciotki, która podawała się za jego matkę. Wszyscy dookoła ukrywali przed nim tę informację. Nikt nie chciał mu powiedzieć gdzie jest i kim jest jego matka. Już w młodości John postanowił zostać księdzem. W dniu, w którym o. John Bashobora przyjmował święcenia kapłańskie, pewien ksiądz powiedział mu: "Kobieta, z którą mieszkałeś, nie jest twoją matką" Powiedziano mu: "Masz matkę, a Twój ojciec zmarł, kiedy miałeś dwa lata." Wówczas o. John poznał prawdę o dramacie swojego życia. W tym dniu święceń, po całej ceremonii, ludzie przychodzili do niego, aby składać mu życzenia i dawać prezenty. Kobieta, z którą mieszkał, a która podawała się za jego matkę, przyszła jako ostatnia, aby złożyć mu życzenia. Uklękła przed nim i nieśmiało powiedziała: "Teraz jesteś księdzem. Jest coś, co chcę ci powiedzieć teraz, kiedy zostałeś wyświęcony. Bóg powiedział do mojego serca, aby powiedzieć ci prawdę - o tym, jak i dlaczego cię tak traktowałam. Próbowałam cię zabić. Podawałam ci truciznę i nie udało mi się." O. John przypomniał sobie tę sytuację:<< Kiedy wyjechałem na wakacje, ta kobieta dała mi pojemnik , który był wypełniony trucizną. Kiedy zrobiłem znak krzyża, ten pojemnik rozleciał się w małe kawałki.>> Ciocia jego oświadczyła: "Próbowałam Cię zabić, ale ten Bóg, który sprawił, że jesteś księdzem, bardzo Cię kocha i uwolnił cię. I chcę cię prosić, abyś mi przebaczył." O. John półżartem powiedział: <<Musiałem jej przebaczyć. To było łatwe, próbowała mnie zabić, nie zabiła mnie, więc było łatwo jej przebaczyć. Ale kto sprawił, że to było łatwe? Bóg ma plany wobec Ciebie i wobec mnie. I Jezus powiedział: "Ufaj Bogu, mojemu Ojcu, niech Twoje serce się nie trwoży, w jakiejkolwiek znajdziesz się sytuacji. Ja jestem Twoim Bogiem. Ufaj mi." I zaraz potem ta kobieta powiedziała: "Proszę księdza, muszę coś jeszcze dodać." Zapytałem: Co takiego? A ona: "Kiedy byłeś młody, kiedy miałeś 2 lata, bardzo dobrze rozwijał się biznes twojego ojca. Twój dziadek bardzo jego kochał. I był lepszy niż mój mąż. Zdecydowałam, że go zabiję. Otrułam twojego ojca i zmarł.">> O. John, mimo olbrzymiego bólu, jakiego doświadczył w tamtym momencie, przebaczył jej. Powiedział: <<Pomyślałem wtedy, że przebaczę tej kobiecie, która zabiła mojego ojca. Powiedziałem jej: <<Zabiłaś mojego ojca ? przebaczam Ci.>> Czekał na mnie tort, byli ludzie którzy nauczyli się śpiewać dla mnie?. Bóg przyszedł i mocno dotknął mnie poprzez to wydarzenie. On naprawdę mnie zapytał: "Czy Ty chcesz przebaczyć tej kobiecie?" I to było tak naprawdę wejście w sekret Bożego Królestwa.>>

     Wiele osób cierpi na różne choroby, ponieważ nie chcą przebaczyć powiedział, o. John. Przebaczajcie wszystkim, tak jak Jezus, który powiedział: 'Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią"