Medziugorje - miejsce spotkania z Bogiem w modlitwie - Ojcze nasz - Modlitwa Pańska
- Medziugorje - miejsce spotkania z Bogiem w modlitwie
- Część pierwsza
- Część druga
- Część trzecia
- Część czwarta
- Część piąta
- Część szósta
- Ojcze nasz - Modlitwa Pańska
- Ojcze nasz, który jesteś w niebie
- Święć się Imię Towje
- Przyjdź Królestwo Twoje
- Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi
- Wszystkie strony
Przyjdź Królestwo Twoje
O czym myślał Jezus, kiedy mówił abyśmy się modlili „przyjdź Królestwo Twoje”? Królestwo Boże (Niebieskie) pierwszy zapowiedział Zwiastun Mesjasza św. Jan Chrzciciel (Mt, 3, 2). A Jezus zaczął głosić: „Czas się wypełnił i bliskie jest Królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" (por. Mk 1, 15). To znaczy, że jest tuż przed nami. Ono jest treścią, rdzeniem Ewangelii. Mateusz wspomina go ponad 50 razy. Królestwo Boże przyszło z Jezusem Chrystusem lub, lepiej, ono jest Jezusem Chrystusem pośród nas. Jego głoszeniem Królestwa Niebieskiego rozpoczyna się nowy plan relacji Boga i ludzkiej historii. Realizowany jest plan miłości, miłosierdzia i zbawienia, którymi Bóg podnosi upadły świat i daje mu nowe życie, Boskie usynowienie. Królestwo Boże jest majestatycznym dziełem opatrzności Bożej, która prowadzi ludzi do ostatecznego celu, jedynym w swoim rodzaju dziełem Boga-człowieka, Odkupiciela. „Królestwo Boże to… sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym!” (Rz 14, 17). Ostatnie czasy, w których jesteśmy, to czasy działania Ducha Świętego. Wówczas zainicjowany został decydujący bój między „ciałem i duchem”. Królestwo Boże jest potęgą i siłą, którą Bóg wnosi do naszego świata. Królestwo Boże objawia się w dobrach zbawienia. A dobrami tymi są przebaczenie grzechów, uwolnienie lub zbawienie, odkupienie, Boskie usynowienie, nowe życie, realizowanie Bożej woli, udoskonalanie życia w przyszłym oglądaniu Boga. To jest Królestwo prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i pokoju.
Do Królestwa wchodzi się przez wewnętrzne nawrócenie się, wiarę i chrzest. Królestwo Boże realizuje się stopniowo, w paru fazach. Możemy powiedzieć, że pierwszy stopień Królestwa Bożego jest w sposób niewidoczny obecny po chrzcie i sakramentach. Otwierając się na Ducha i rozwijając w wierze i miłości, osoba ochrzczona staje się przekonanym wierzącym i jednocześnie krzewicielem Bożego Królestwa. „Trzecia faza Królestwa Bożego to ta, która dokona się na końcu świata, kiedy Jezus przyjdzie w sławie aniołów i świętych, aby ostatecznie przeobrazić cały świat, aby zakończyć historię ludzkości na ziemi i rozpocząć życie wieczne. Wtedy wytarte zostaną wszystkie łzy z naszych oczu, spłacone zostaną wszystkie długi, naprawione wszystkie krzywdy. Wówczas będziemy w końcu u Ojca. Będziemy wiecznie szczęśliwi. Z powodu tego, że jesteśmy tu na ziemi, cierpimy i trapimy się, cierpliwie nosimy swój krzyż, aby kiedyś cieszyć się wiecznym szczęściem. Na pytanie co jest wewnętrzną siłą Królestwa Bożego możemy odpowiedzieć, że jest to Duch Święty. Duch Święty w nas i wokół nas Królestwo Boże. Albowiem Duch Święty jest widocznym owocem i znakiem naszego zwycięstwa po Chrystusie nad grzechem i Złym. Można powiedzieć, że Królestwem Bożym są Syn i Duch Święty, których Ojciec do nas posłał. Ojciec posłał Syna, aby nas zbawił i Ducha Świętego, aby nas uświęcił. Jezus przyszedł, aby nas, rozproszonych przez grzechy, zebrać w jedność. Duch Święty przyszedł, aby uwolnić nas od grzechów i oddalenia od Ojca, uświęcić i uczynić podobnymi do Ojca, uczynić uczestnikami przyrody Boskiej. To jest Królestwo Boże w nas i między nami” (Tomislav Ivančić, str. 98-99). Dlatego zawsze na nowo należy wołać: „Przyjdź Królestwo Twoje.” Modląc się tak, najpierw wołamy, aby Bóg uwolnił nas od upadku pod ciężarem pokus i zwodzenia. Prosimy Go również, aby wyswobodził nas od cierpień, boleści, zła, grzechów, upadków i rozpaczy.
Królestwo Niebieskie ma niezmierzoną wartość. Jezus porównuje je do ukrytego skarbu, drogocennych pereł, dla których wszystko się sprzedaje, aby je nabyć (Mt 13, 44-46). Królestwo Boże zstępuje na nas z każdym dobrym uczynkiem, każdym gestem, w którym chcemy być posłuszni słowom Jezusa i otwarci na Jego Ducha. Wszystko, co uczyniliśmy najmniejszemu bratu Jezusa, Jezusowi uczyniliśmy i nagroda nie zostanie nam odebrana (por. Mt 25,40). A największą nagrodą jest być synem Królestwa Niebieskiego, mieć imię zapisane w niebie. „Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie". (Łk 10, 20). Nasze imiona z pewnością zostaną zapisane w niebie, jeśli będziemy starali się żyć święcie, to jest pokornie modlić się i dążyć do Królestwa Niebieskiego. Modlić się Ojcze Nasz oznacza zdecydować się na nowego człowieka i na Królestwo Boże. To znaczy otworzyć serce i wyciągnąć ręce oraz pozwolić Bogu, aby w nas działał. Modlić się „przyjdź Królestwo Twoje” znaczy pozwolić na to, że Królestwo Boże nas przemieni, że po nas zstąpi na cały świat. To znaczy zdać się na łaskę, ofiarować się, całkowicie się otworzyć, poświęcić się Bogu, aby mógł swoje Królestwo zbudować na ziemi. Czytając Pismo Święte, sławiąc Mszę świętą, słuchając kazań, stoimy przed Królestwem Bożym. Bożymi słowami są duch i życie. Sakramenty są wielkim źródłem Królestwa Bożego. Są to Jezusowe znaki łaski, które nas, jeśli je przyjmujemy z otwartym i radosnym sercem, oczyszczają z grzechów, przemieniają, dają nam siłę i łaskę Bożą, Jego obecność w nas oraz w ten sposób przenoszą nas do Królestwa Bożego. Modlitwa jest nie wysychającym źródłem Królestwa Bożego. Gorliwa modlitwa może wszystko (Jk 5,16). Modlitwa czyni zadziwiające rzeczy. Siła modlitwy, której nauczył nas Jezus jest w tym, że możemy ją odmawiać w Jego imieniu. Albowiem On nam powiedział: „O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje. Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna” (J 16,23). Modląc się Ojcze Nasz, Królestwo Boże jest już w nas. Modlimy się sercem, gorliwie, aby to co jest w naszym wnętrzu, wypełniło się i zrealizowało. „Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”, to bardzo ważna prośba. Wiedzieć czym jest wola Boża i każdej chwili w życiu ją realizować, nie oznacza nic innego jak być pewnym, że znajdujesz się na drodze do świętości, do ostatecznego osiągnięcia wiecznego szczęścia w raju.
Moje życie całkowicie się zmieniło
Sandra opowiada, że pochodzi z rodziny, w której nigdy się nie modlono. Matka jest protestantką, a ojciec katolikiem. Żadne nie praktykowało wiary. Ochrzcili ją we wspólnocie protestanckiej. Przyznaje, że wiarę katolicką uważała za staroświecką. Modlitwę na kolanach spostrzegała jako lekceważącą. Później nauczy się, że klęczenie jest wyrazem szacunku i miłości wobec Boga. Zapomniała o Bogu i zaczęła chodzić na imprezy, słuchać szatańskiej muzyki i pić alkohol. Była mocno przekonana, że muzyka, która popiera przemoc i zawiera wiele szatańskich słów, nie może mieć na nią wpływu. Pomyliła się i stawała się coraz bardziej agresywna i przygnębiona. Dzięki przyjacielowi, przekonanemu katolikowi, który opowiadał jej o Medziugorju, bez zastanawiania się powiedziała, że i ona chciałaby tam kiedyś pojechać. Z czystej ciekawości przyjeżdża ze wspólnotą Totus Tuus. O Medziugorju nie wiedziała prawie niczego, ani specjalnie się nie modliła. Przyznaje, że jej pierwsze dni były niezwykłe. „Kiedy wspinaliśmy się na Wzgórze Objawień i staliśmy obok brązowego krzyża, głęboko doświadczyłam Boga. W krótkim czasie miałam wrażenie, że jasno widzę całe swoje życie. Tak jakbym nagle mogła wszystko jasno zobaczyć i zrozumieć. Miałam oczy pełne łez, ponieważ spostrzegłam, że wszystko w swoim życiu robiłam źle. Zrozumiałam, że byłam zarozumiała i pusta oraz, że z powodu swojego egoistycznego uporu zraniłam wielu ludzi. Byłam też świadoma ile ran sama sobie zadałam. Od tej chwili wiedziałam, że Matka Boża tutaj w Medziugorju ukazuje się i przekazuje orędzia, które prowadzą nas do Boga. Nagle było dla mnie jasne, że muszę zmienić swoje życie. Kiedy wróciłam do domu, zdecydowałam się pościć. Byłam tak zachwycona tym, że w Medziugorju doświadczyłam Boga… Post wzmacniał moją wiarę, gdyż wiedziałam, że to się Bogu podoba. Coś stale ciągnęło mnie w to miejsce pełne łaski. I znów poczułam się tak jak wcześniej. Doświadczenie Bożej łaski i miłości Matki Bożej pomogło mi poprosić proboszcza, aby przyjął mnie do Kościoła Katolickiego, co stało się w kwietniu 1999 r. Zostałam uroczyście przyjęta do Kościoła Katolickiego, przyjąwszy pierwszą Komunię Świętą i zaświadczenie. Wcześniej pierwszy raz wyspowiadałam się, tak abym była dla Jezusa całkowicie otwarta. Nie jestem w stanie opisać jak głęboki spokój poczułam w osobistym spotkaniu w Jezusem, na spowiedzi świętej. Tego dnia Bóg obdarzył mnie tyloma łaskami, że czułam się prawdziwie kochana i akceptowana. Dzisiaj jestem mężatką i mam małą córeczkę. Każdego dnia na nowo próbuję nawrócić się i z pomocą Matki Bożej żyć wiarą na co dzień.”
„Wola Boża, objawiona w Piśmie, jest tworzeniem nowego człowieka.” (dr Ljudevit Rupčić)