Dlaczego płaczesz Maryjo?
- Szczegóły
- Poprawiono: czwartek, 28, czerwiec 2018 18:29
BISKUP GRILLO O JANIE PAWLE II I KRWAWYCH ŁZACH MARYI
W 1995 r. gipsowa figurka Matki Bożej, o wysokości 42 cm., wielokrotnie płakała krwawymi łzami, czego świadkami było kilkaset osób. To niezwykłe wydarzenie, które widział również miejscowy biskup Girolamo Grillo, miało miejsce u bram Rzymu - stolicy katolików, na przedmieściach rzymskiego portu Civitavecchia. Ta nieduża gipsowa figurka, ważąca około 2 kg, została kupiona we wrześniu 1994 r. w Medziugorju przez księdza Pablo Martina Sanguaio, proboszcza parafii św. Augustyna w Pantano, z peryferii Civitavecchia. Trzeba przypomnieć, że Medziugorje - leżące na terenie Bośni-Hercegowiny - od momentu pierwszego ukazania się tam Matki Bożej w 1981 r. stało się jednym z największych sanktuariów maryjnych na całym świecie. Będąc z pielgrzymką, Don Pablo tam właśnie kupił figurkę Madonny. Wybrał ją spośród innych identycznych statuetek, które stały na półce w sklepie z dewocjonaliami. Po powrocie do domu, ofiarował ją rodzinie państwa Fabio i Anny Marii Gregorii. 32 - letni Fabio rok wcześniej przez 2 miesiące uczęszczał na niedzielne katechezy świadków Jechowy.
WYWIAD Z BISKUPEM GIROLAMO GRILLO
"Kiedy Papież powiedział mi: pewnego dnia świat dowie się, że wierzyłem".
<<Teraz proszę zachować milczenie. Jednak pewnego dnia będzie mógł Ekscelencja powiedzieć, że Jan Paweł II modlił się przed figurką Maryi z Civitavecchia...>>...Te słowa skierowal do mnie Papież Wojtyła, wieczorem 9 czerwca 1995r., na zakończenie wspólnej kolacji w jego apartamencie." Biskup Girolamo Grillo wzruszył się wspominając tę chwilę po wszystkich latach, podczas których był zobowiązany do utrzymania w tajemnicy tego wydarzenia.
Dzisiaj Ekscelencja oświadcza, że Jan Paweł II wierzył w autentyczność krwawych łez oraz modlił się przed figurką Maryi. Dlaczego?
"Otrzymałem autoryzację ze strony Stolicy Apostolskiej i w związku z tym mogę złamać milczenie."
Ekscelencja przedstawia "dowód" uczczenia figurki Madonny przez Ojca Świętego...
"Tak, jest to dokument, który dostarczyłem do Kongregacji Doktryny Wiary w przeddzień śmierci Papieża Wojtyły. W roku 2000 wysłałem Janowi Pawłowi II szczegółową relację, wraz z kopią, w której opisane zostało także czerwcowe spotkanie sprzed pięciu lat w jego apartamencie, podczas którego chciał on także widzieć "płaczącą" Madonnę. Ojciec Święty odesłał mi kopię tej relacji wraz z własnoręcznym podpisem."
Czy Papież wierzył w fenomen "krwawych łez"?
"Tak, wierzył w nie. Ja natomiast początkowo byłem sceptyczny, nie chciałem wierzyć w to zjawisko. Zaczęło się ono 2 lutego i wówczas byłem mu przeciwny, krytykowałem je. Kilka dni później, 11 lutego, otrzymałem dziwny telefon od kardynała Sodano, będącego wówczas Sekretarzem Stanu, w którym zachęcał mnie w imieniu Papieża, abym nie był zbyt sceptyczny i zostawił otwartą drogę nadprzyrodzoności."
Co się później wydarzyło?
"Jak powszechnie wiadomo, 15 marca statuetka Madonny płakała na moich rękach. Po zakończeniu Mszy świętej, celebrowanej w moim domu, zauważyłem wraz z moją siostrą i innymi świadkami, kroplę krwi wypływającą z oka i spływającą po twarzy Maryi. 25 maja 1995 r., na zakończenie spotkania z biskupami podczas Konferencji Episkopatu Włoch, pozdrowiłem Papieża, który wówczas zapytał mnie, czy Madonna nadal płacze. Wahałem się z odpowiedzią, a on wówczas rzekł: <<Wy, włoscy biskupi, macie twarde głowy i zawsze jesteście wątpiący>>. Zapisałem to zdanie w moim pamiętniku."
Dochodzimy do pamiętnego, wieczornego wydarzenia. Co się wówczas wydarzyło?
"Było to 9 czerwca. Papież zaprosił mnie na kolację i chciał, abym zabrał ze sobą figurkę Maryi. Prosił o dokładną relację ze wszystkich wydarzeń, ale kiedy ją składałem, miałem wyraźne przeczucie, że on już o wszystkim wiedział. Długo mówił o znaczeniu teologicznym płaczu, cytował von Balthasara i wyjaśniał, że krwawe łzy Maryi są Jej prośbą i zachętą do nawrócenia. Zarówno przed kolacją, jak i po niej modliliśmy się przed figurką. Następnie nakazał mi milczenie i na zakończenie dodał:<<Złóżmy wszystko w ręce Ratzingera...>> ".
Andrea Tornielli, watykanista
Orędzie:
Królowa Pokoju, 24 V 1984
"Drogie dzieci! Już wam powiedziałam, że wybrałam was w szczególny sposób, takich jacy jesteście. Ja, Matka, kocham was wszystkich. I w każdej chwili, gdy jest wam ciężko, nie bójcie się, gdyż kocham was i wtedy, kiedy jesteście daleko ode Mnie i mego Syna. Proszę was, nie pozwólcie, by moje serce płakało krwawymi łzami z powodu dusz, które się zatracają w grzechu. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się, módlcie się, módlcie się! Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie."
Tłumaczenie: ks. Adam Dybek