Z całego serca

 

  • Timothy

     Podczas wojny byłem w Medziugorju pięć razy i kilka razy zatrzymałem się w Rzymie. Któregoś razu udało mi się przyjść na Mszę św. prywatną z Papieżem. Powiedziałem jego sekretarzowi, w tym czasie był to Jego Eminencja Kardynał Dziwisz, który teraz jest arcybiskupem Krakowa:

"Chciałbym pokazać Ojcu Świętemu kilka zdjęć przedstawiające zniszczenia w Hercegowinie i Chorwacji i jaką pomoc okazują ludzie".

     Miałem fotografie stert i wysokich stosów jedzenia, leków i innych zapasów przywiezionych przez ludzi z całego świata i myślałem, że to mogłoby zainteresować Ojca Świętego. Po Mszy św., a było nas około 35 osób, skierowaliśmy się w kierunku biblioteki. Papież wszedł i powitał każdego z nas i dał nam mały różaniec. Jak wchodził, jego sekretarz kard. Dziwisz powiedział:

"Kiedy skinę głową, zrób krok do przodu i pokaż zdjęcia Ojcu Świętemu".

Zatem gdy Papież przechodził obok nas podszedł do mnie i kard. Dziwisz skinął głową bardzo uroczyście. Postąpiłem naprzód i powiedziałem:

"Ojcze Święty chciałbym pokazać Ci zdjęcia przedstawiające, to co stało się z kościołem katolickim w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie".

     Był bardzo zainteresowany a ja otwierałem stronę po stronie albumu ze zdjęciami. Ale zapomniałem wyjąć zdjęcia kościoła św. Jakuba. Nie chciałem pokazywać niczego, co dotyczyło Medziugorja, ponieważ wiedziałem, że jest to apolityczne na obecny czas. Więc gdy przekartkowałem na następną stronę pojawiło się zdjęcie kościoła św. Jakuba. I zanim zdążyłem przekartkować następną stronę Ojciec Święty powiedział: "Medjugorje". "Byłeś tam?" - zapytał mnie. "Tak, Ojcze Święty kilka razy" - odrzekłem. "I co myślisz?" - zapytał. Odpowiedziałem: ?Wiele dobrych rzeczy tam się dokonało, wiele nawróceń, wyznań grzechów, powołania..". A On powiedział: ?nie, nie.. co myślisz na temat tego, że Maryja się tam ukazuje. Uważasz, że to prawda?". Wokół było pełno ludzi - pomieszczenie było wypełnione ludźmi. To nie była sprawa prywatna. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Pomyślałem: "Jeśli powiem tak, być może mnie ekskomunikuje, jeżeli powiem, że tak, że Maryja się ukazuje, również może mnie ekskomunikować" Spojrzałem, więc na kard. Dziwisza, a ten skinął głową i powiedziałem: "myślę, że tak. Maryja tam się ukazuje". "Ja też tak myślę" - powiedział Ojciec Święty. Tak po prostu powiedział; "ja też" i zapytał jeszcze: "pojedziesz tam?". "Tak" - odpowiedziałem - "zaraz jak wyjadę z Rzymu". "Dobrze" - odpowiedział - "jedź tam i módl się do Madonny z Medziugorja za mnie i w moich intencjach". "Ale pod jednym warunkiem" - powiedziałem. Spojrzał jakby chciał powiedzieć: "warunki dla papieża". Odpowiedziałem: "proszę o specjalne błogosławieństwo dla mnie i mojej parafii za poświęcenia, które czynimy dla Medziugorja". "Z całego serca"- powiedział i pobłogosławił mnie.

     Po audiencji kard. Dziwisz pociągnął mnie w kierunku zakrystii i powiedział: "chcę ci coś pokazać". Na toaletce Ojca Świętego leżał włoski egzemplarz "Echo Medjugorje". "Ojciec Święty czyta felietony z tego zanim zacznie swoje modlitwy przed Mszą św.". Więc każdy, kto mówi, że Papież nie wierzył w Medziugorje... lub gdy mówią "to tylko pogłoski", ja mówię: "On mi tak powiedział". Zatem to tylko kwestia czasu.

 

Ks. Timothy Deeter

 

źródło: Echo Medziugorja, styczeń 2010 nr 264