JE Brendon Comiskey

Medziugorje

     Brendon Comiskey, emerytowany biskup irlandzki z Wexford od lat przyjeżdża do Medziugorja jako duchowy opiekun grup pielgrzymkowych. Podczas jego ostatniego pobytu przeprowadziliśmy z nim wywiad dla radia Mir i miesięcznika Glasnik mira.

 

- Ekscelencjo, witamy w Medziugorju. Czy może nam Ksiądz Biskup powiedzieć kilka słów o sobie?

- Dziękuję za miłe zaproszenie. Medziugorje jest dla mnie niezwykłym i wyjątkowym miejscem. Nazywam się Brandon Comiskey, jestem biskupem irlandzkim i mam podwójne obywatelstwo, irlandzkie i amerykańskie. Urodziłem się w 1935 roku, studiowałem teologię w USA, byłem prowincjałem zakonu, w 1980 roku zostałem biskupem pomocniczym w Dublinie, a w roku 1964 zostałem powołany na biskupa Wexfordu w południowowschodniej części Irlandii. Od roku 2002 jestem na emeryturze.

- Jakie było pierwsze spotkanie księdza biskupa z Medziugorjem? Od kogo Ksiądz Biskup uzyskał pierwsze informacje o tym miejscu?

- W Irlandii mówi się i pisze o Medziugorju. Znana dziennikarka Heather Parsons, która nie była katoliczką, pod wpływem wydarzeń w Medziugorju przeszła na katolicyzm. Wiele ludzi w Irlandii dowiedziało się o Medziugorju z jej artykułów oraz z audycji radiowych i telewizyjnych. Wielu Irlandczyków, którzy od lat przybywają do Medziugorja, dawali świadectwo o tym, czego tu doświadczyli, mówili o głębokich i wstrząsających wydarzeniach dotyczących ich nawrócenia, uzdrowień oraz wyzwolenia z różnych uzależnień jak alkoholizm, narkomania, hazard. Medziugorje stało się znanym miejscem modlitwy i uzdrowień. To miejsce zaspokoiło głód serc wielu ludzi w Irlandii, szczególnie młodych, którzy wcześniej nie interesowali się Kościołem i swoją wiarą. Wszystko to wzbudziło wielkie zainteresowanie w Irlandii. Ja po raz pierwszy przybyłem do Medziugorja na zaproszenie wiernych i od tamtej pory byłem tu już wielokrotnie. Na początku przyjeżdżałem trzy razy w roku. Wierni przychodzili do mnie i zwracali się z prośbą, abym był ich duchowym przewodnikiem, ja natomiast chętnie godziłem się, ponieważ wierzę, że Bóg przemawia przez ludzi. Medziugorje zaspakaja duchowy głód wielu ludzi, w tak głębokim wymiarze, że stanowi to dla mnie wystarczające świadectwo.

- Jakie miał Ksiądz Biskup odczucia podczas pierwszego pobytu w Medziugorju, i co go zainspirowało?

- Od zawsze czułem wezwanie do głębokiej modlitwy. Czuję wezwanie do zatroszczenia się o dusze, bo dziś za mało jest tej troski. Wiara, niestety, stała się bardzo powierzchowna. Wielu mówi, że dla nich relacja z Bogiem jest na pierwszym miejscu, ale ja tego nie dostrzegam w sposobie ich życia. Dla nich na pierwszym miejscu jest shoping, oglądanie telewizji, rozrywki, praca, natomiast niewiele czasu, poświęcają na nakarmienie swojej duszy?i to jest zaniedbanie. Niedziela, którą ludzie powinni przeznaczyć na udział we Mszy świętej, jest całkowicie stracona dla duszy i dlatego życie ludzi staje się coraz bardziej powierzchowne. Z tego względu Medziugorje coraz bardziej mnie zadziwia, gdyż tutaj dochodzi do spotkania ludzi. W czasie pielgrzymek zajmują się oni Bożymi sprawami i przejawiają troskę o swoje dusze. Wielu z nich wcześniej nigdy tego nie doświadczyło w swoim życiu, więc właśnie dlatego pragnę tu być z nimi, odpowiadać na ich pytania, modlić się z nimi, bo w ten sposób pogłębiam również i swoją wiarę.

- A co sprawiało, że Ksiądz Biskup ponownie wracał do Medziugorja?

- Powracałem tu z uwagi na prośbę ludzi. Jeśli ludzie proszą księdza lub biskupa, aby z nimi udał się na pielgrzymkę, to znaczy, że wierni go potrzebują. Oczywiście, od księdza czy biskupa zależy, czy spełni potrzeby swoich wiernych. To jest najważniejszy powód, dla którego wciąż powracam do Medziugorja. Jeśli ludzie proszą mnie, abym pojechał z nimi do Lourdes, jadę do Lourdes, jeśli proszą bym pojechał do Fatimy, jadę z nimi do Fatimy? Te wszystkie miejsca są święte i błogosławione.

- Mówi Ksiądz Biskup, że przybywał tu na prośbę swoich wiernych, ale co dla Ekscelencji osobiście znaczy pielgrzymowanie do Królowej Pokoju?

- Irlandczycy kochają Medziugorje! Najczęściej mówią o pokoju, którego tu doświadczają oraz o pięknie krajobrazu. Spośród innych miejsc, Medziugorje wyróżnia się niezwykłą gościnnością miejscowej ludności. Ci, z którymi my się tutaj spotykamy, wierzą w orędzia Matki Bożej i żyją nimi na co dzień. Nasi przewodnicy są również bardzo szczerzy, kiedy mówią o Medziugorju i o naszej Matce, Królowej Pokoju, co wywiera duże wrażenie na ludziach. Ja widzę, że tutejsi ludzie żyją orędziami, a to też mi wiele mówi.

- Co Ekscelencja myśli o orędziach, w których przede wszystkim podkreśla się modlitwę, Eucharystię, spowiedź, Pismo Święte, pokój??

- Te orędzia mają różny wymiar, ale one są w sercu Kościoła. Tu nie ma niczego nowego, i to jest dobry znak. Eucharystia wraz z adoracją, stanowią część Kościoła. W Medziugorju wszystko to przeżywa się mocniej i intensywniej, i wydaje się, bardziej autentycznie. Medziugorje jest znane jako miejsce pojednania z Bogiem w sakramencie pokuty, a każdego roku coraz więcej ludzi, dotkniętych tym sakramentem powraca do wiary. Myślę, że każdy spowiadający kapłan miał głębokie doświadczenie w tej dziedzinie i może dać świadectwo. Do spowiedzi przyszła osoba, która nie spowiadała się od dwudziestu lat. Była bardzo nieszczęśliwa z powodu swoich grzechów. Po spowiedzi, w jednym momencie całe życie tej osoby się zmieniło, ponieważ dotknął ją Bóg. To jest nadzwyczajne i to często się tutaj zdarza. Młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają do Medziugorja, tutaj po raz pierwszy przeżywają swoją przynależność do Kościoła w sposób szczególny. U siebie w domu nie przejawiają wielkiego zainteresowania Kościołem, ale kiedy tutaj przyjeżdżają, ich oczy się otwierają i tu doznają nawrócenia. To jest serce Medziugorja i prawdziwe serce Maryi, Królowej Pokoju. Ona nie mówi tu nic nowego, gdyż nie zwraca uwagi na siebie, Ona wskazuje na Jezusa. Powtarza, nie zatrzymuj się na mnie, idź do mego Syna. Podobnie jak na weselu w Kanie Galilejskiej powtarza, uczyńcie wszystko co wam mój Syn powie. To nic nowego, tu Maryja powtarza jak Matka swoim dzieciom, ciągle to samo: módlcie się, praktykujcie posty, bądźcie pokorni, słuchajcie Jezusa, oddajcie mu swoje życie. Te znane od dawna wezwania są tutaj wyrażone bardzo mocno na inny sposób, poprzez orędzia i to jest nadzwyczajne.

- Na ile Medziugorje jest dziś potrzebne światu?

- W Medziugorju można spotkać ludzi z Chile, Japonii, Malezji, Niemiec, Irlandii, Anglii, Szkocji, ze Stanów Zjednoczonych i właściwie ze wszystkich zakątków kuli ziemskiej, co świadczy, że z Medzigorja płynie przesłanie na cały świat. Cudowne jest to zupełnie proste, medziugorskie orędzie; można pomyśleć, że nie zawiera ono niczego szczególnego, ale szczególny jest sposób w jaki je przeżywamy, jak je przyjmujemy, a najważniejsze ze wszystkiego jest łaska i moc Boża płynąca poprzez orędzia. Kiedy człowiek tego doświadczy, nigdy o tym już nie zapomni. Dzisiaj świat żyje na poziomie intelektu, ale przez intelekt nie możemy zrozumieć prawd wiary. Prawdy wiary rozumie się na głębszym poziomie, na poziomie serca. Możemy przeczytać wszystkie książki świata, a i tak niczego nie pojmiemy. Tymczasem Medziugorje przemawia do nas na inny sposób. Medziugorje przeskakuje mózg, bo mózg może nas zwieść, może być pełen dumy, pychy i chciwości, natomiast serce pozostaje czyste. Jeśli przeskoczycie mózg, jeśli przyjmiecie orędzia na poziomie serca, wtedy zobaczycie, że ludzie płaczą. Ten płacz nie pochodzi z mózgu lecz z serca, ludzie wtedy zaczynają rozmyślać o wierze i miłości, przesłanie staje się uniwersalne. Medziugorje istnieje relatywnie krótko, ale stąd rozchodzą się przesłania do świata na najwyższym poziomie do wszystkich ludzi, katolików, protestantów? W Medziugorju powstają dzieła humanitarne i sprawiedliwe, które również należy uznać jako znak i dowód. Weźmy na przykład pomoc stypendialną dla studentów, troskę o uzależnionych, alkoholików, troskę o osoby zamierzające dokonać aborcji, lub o te kobiety, które już tego czynu dokonały. Po owocach ich poznacie, mówi Biblia, a owoce Medziugorja są wspaniałe. W Irlandii istnieją różne wspólnoty i organizacje, które wspomagają humanitarne działania w Medziugorju. To jest bardzo ważne, gdyż to pokazuje, iż dzieła te pochodzą od Boga. Gdyby to była tylko idea, nigdy te dzieła nie zostałyby zrealizowane. Wszystko to stanowi dowód, że Bóg jest tutaj obecny.

- Wspomniał ksiądz Biskup w rozmowie, że młodzi ludzie, którzy tu przyjeżdżają doznają przemiany. Czy oni w jakiś sposób zwiastują początek nowego świata?

- Kiedy ludzie zadają pytania biskupom o młodzież, zazwyczaj w odpowiedzi słyszą długie kazanie, że młodzi są wspaniali, że są cudowni? a ja tego tak nie widzę. Młodzi ludzie są tacy sami jak starzy ludzie, czy też ludzie w średnim wieku, oni są i egoistyczni i leniwi i pyszni, tak jak pozostali. Ta koncepcja odnośnie do młodzieży została stworzona w Nowym Jorku, głównie na użytek konsumpcji, sprzedaży i stworzenia młodzieżowej kultury typu stylu jeans, lub coś w tym rodzaju. Jezus powiedział, że nie ma już różnic pomiędzy Grekami a Żydami, pomiędzy mężczyznami a kobietami, dlatego należy szanować każdego bez względu na wiek. Myślę, że starsi ludzie też są piękni, są jak delikatne promienie słońca, młodzi też są piękni, tylko że oni podlegają silniejszym pokusom egoizmu i trudno jest im wytrwać na dobrej drodze. Ale przecież wśród młodych są również ludzi święci i tacy, którzy nie są święci, podobnie jak z biskupami, jednią są święci, a inni świętymi nie są. Tak było zawsze i tak zawsze będzie.

- Księże Biskupie, co chciałby Ksiądz Biskup podkreślić na końcu naszej rozmowy?

- Wierzę, że medziugorskie orędzie mówi o czymś bardzo ważnym, o prawdziwym spotkaniu z Bogiem, po raz pierwszy w życiu. Być może ludzie doświadczają Boga w innych miejscach, lub myślą, że go doświadczają, a może tyko wiedzą, że Bóg istnieje, słyszeli o Nim i myślą, że go poznali, choć w rzeczywistości tak nie jest. Święty Augustyn opisuje swoje nawrócenie jako bardzo interesujące doświadczenie. On mówi, że doświadczył Boga, doświadczył Jego dotknięcia, nie mówi natomiast o wiedzy o Nim. My żyjemy w świecie przepełnionym informacjami, pełnym dyskusji o religii, ale to wszystko pozostaje na poziomie rozmów. Łatwiej jest mówić niż czynić dzieła. Ale te dzieła widać w tym, co robimy tutaj w Medziugorju, to widać w oczach pielgrzymów. Widać w nich szczęście i zadowolenie. Często słyszę: O, gdyby tak można było przenieść Medziugorje do Irlandii. Oczywiście, możemy je przenieść, jeśli wcielimy w życie orędzia. Ważne jest, aby kochać. Dlatego Jezus mówi, Jeśli nie miłujesz swego brata, którego widzisz, jak możesz kochać Boga, którego nie widzisz? To jest lekcja, którą aktualnie przerabiam i dlatego codziennie proszę Boga: Boże, prowadź mnie i spraw, aby doświadczył Twojej miłości!

 

Przygotowała Vesna Radišić